Przydatne info
Wzór wniosku o udzielenie zabezpieczenia roszczenia
Wzór wniosku o nabycie spadku
Sprawy spadkowe. Testament i podstawy aktualnego dziedziczenia.
Czy już napisałeś swój testament? Jeżeli nie - nie oznacza, to że po jego napisaniu natychmiast opuścisz ten świat... Nie ma się czego obawiać!
Każdy z nas po sobie coś pozostawia na chwilę śmierci, która jest chwilą tzw. "otwarcia spadku" w tajemniczym języku prawniczym. Można sobie nawet nie zdawać sprawy, że pozostawiamy roszczenia, prawa autorskie lub po prostu niedokończone sprawy, które ktoś powinien zakończyć. W każdym razie może to być nawet kilka złotych na rachunku bankowym. Dlatego ważnym jest, aby podjąć decyzję kto za nas to uczyni. Można wskazać dla spraw skomplikowanych tzw. wykonawcę testamentu. Dla spraw nieskomplikowanych można wskazać osoby z pośród powołanych do dziedziczenia spadkobierców. Co oznacza "powołanie do dziedziczenia"? Nic innego jak uprawnienie konkretnej osoby do objęcia składników mienia (masy spadkowej) po zmarłym. Uprawnienie to może być ukształtowane na podstawie przepisu ustawy lub na podstawie testamentu. Ja zalecam testament, bowiem zawsze mniej kłopotów się pozostawi po sobie.
Usiądź zatem wygodnie, weź kartkę papieru i własnoręcznie napisz kilka zdań: imię i nazwisko, adres zamieszkania, miejsce sporządzenia, datę, tytuł: testament i treść (powołuję do spadku po mnie mojego ojca Jana Kowalskiego, zamieszkałego w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 1 m. 1. Na wypadek, gdyby on nie mógł lub nie chciał dziedziczyć powołuję do spadku moją matkę Antoninę Kowalską, razem z nim zamieszkałą. Na wypadek, gdyby i ona nie mogła dziedziczyć - powołuję do spadku moją teściową Krystynę Kowalską, zamieszkałą ze mną, choć różnie między nami bywało. Polecam Krystynie Kowalskiej pomoc moim rodzicom w załatwieniu wszelkich spraw po mnie). Treść testamentu należy podpisać własnoręcznie czytelnie imieniem i nazwiskiem oraz dodać przy podpisie jeszcze raz datę i miejsce sporządzenia. Testament należy schować w miejscu do którego po śmierci zajrzy osoba powołana do dziedziczenia w pierwszej kolejności lub przekazać jej na przechowanie. Jeżeli są obawy o to, czy testament nie zginie - można udać się do notariusza i go sporządzić w formie aktu notarialnego. Taki akt zostanie zawsze odnaleziony przez Sąd, nawet gdy jego egzemplarz w postaci "wypisu" zaginie.
Fragment treści testamentu dotyczący "teściowej pod wspólnym dachem" jest oczywiście dodany dla podtrzymania dobrego nastroju czytelnika, gdyż zdaję sobie sprawę, że prawnicy bywają niezwykle nudni. Teraz już poważnym językiem kilka informacji.
Majątek zmarłej osoby co do zasady podlega dziedziczeniu przez jej osoby najbliższe, wyjątek stanowi jedynie sytuacja, gdy spadkodawca sporządził testament w którym rozporządził swym majątkiem na rzecz innych osób, niekoniecznie nawet ze sobą spokrewnionych. Na gruncie obecnie obowiązujących uregulowań, majątek po zmarłej obejmuje się przez przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza - co oznacza, że nie odpowiada się za długi, jeżeli nie ma aktywów w masie spadkowej, a jeżeli są to tylko do wysokości tych aktywów.
Wcześniej (przed 18 października 2015 roku, jako dniem śmierci spadkodawcy) bywało inaczej - zasadą było dziedziczenie spadku wprost. Proste przyjęcie spadku polegało na objęciu majątku bez ograniczenia za długi spadkowe. W rzeczywistości wyglądało to więc tak, że jeśli spadkobierca zdecydował się na proste przyjęcie spadku to niestety, ale w przypadku długów przewyższających majątek spadkowy, był on zobowiązany do ich pokrycia również ponad otrzymany majątek, a więc ze swego majątku osobistego. Jeżeli nie chciał podjąć takiego ryzyka powinien w ciągu 6 miesięcy od dowiedzenia się o śmierci spadkodawcy złożyć oświadczenie przed sądem lub u notariusza o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Dla zachowania terminu sądowego wystarczyło złożyć wniosek o wszczęcie sprawy spadkowej z takim oświadczeniem.
Spadkobierca, który przyjął spadek z dobrodziejstwem inwentarza, zapisobierca windykacyjny lub wykonawca testamentu mogą złożyć w sądzie albo przed notariuszem wykaz inwentarza, a to nic innego jak spis wszystkich znanych spadkobiercy składników majątku, w tym także długów. Wzór wykazu inwentarza publikuje Minister Sprawiedliwości na swojej stronie internetowej.
Spadkobierca, który przyjął spadek z dobrodziejstwem inwentarza , może złożyć w sądzie albo przed notariuszem wykaz inwentarza. Wykaz inwentarza składany przed notariuszem zostaje objęty protokołem. Dokument może zostać złożony wspólnie przez więcej niż jednego spadkobiercę. Należy to zrobić w sądzie spadku lub w sądzie, w którego okręgu znajduje się miejsce zamieszkania składającego wykaz. Wykaz jest składany według ustalonego wzoru, określonego przez Ministra Sprawiedliwości w stosownym rozporządzeniu.
Istota wykazu inwentarza jest podobna do spisu inwentarza: ustalenie wartości spadku, tym samym ograniczenie kwotowe odpowiedzialności spadkobiercy. W myśl nowych przepisów, w razie przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi spadkowe tylko do wartości inwentarza ustalonego w wykazie albo spisie inwentarza stanu czynnego spadku. Jednakże takie ograniczenie odpowiedzialności nie ma zastosowania, jeżeli spadkobierca podstępnie pominął w wykazie inwentarza lub podstępnie nie podał do spisu inwentarza przedmiotów należących do spadku, lub przedmiotów zapisów windykacyjnych albo podstępnie uwzględnił w wykazie inwentarza, lub podstępnie podał do spisu inwentarza nieistniejące długi.
W wykazie inwentarza z należytą starannością ujawnia się przedmioty należące do spadku oraz przedmioty zapisów windykacyjnych, z podaniem ich wartości według stanu i cen z chwili otwarcia spadku, a także długi spadkowe i ich wysokość według stanu z chwili otwarcia spadku. W razie ujawnienia po złożeniu wykazu inwentarza przedmiotów należących do spadku, przedmiotów zapisów windykacyjnych lub długów spadkowych pominiętych w wykazie inwentarza, składający wykaz uzupełnia go.
Spadkobierca, który złożył wykaz inwentarza, spłaca długi spadkowe zgodnie ze złożonym wykazem.
Spadkobierca, który przyjął spadek z dobrodziejstwem inwentarza i spłacił niektóre długi spadkowe, a nie wiedział i przy dołożeniu należytej staranności nie mógł się dowiedzieć o istnieniu innych długów spadkowych, ponosi odpowiedzialność za niespłacone długi spadkowe tylko do wysokości różnicy między wartością stanu czynnego spadku a wartością świadczeń spełnionych na zaspokojenie długów spadkowych, które spłacił. Natomiast gdyby o innych długach spadkowych wiedział lub przy dołożeniu należytej staranności mógł się dowiedzieć, ponosi odpowiedzialność za te długi ponad wartość stanu czynnego spadku, jednakże tylko do takiej wysokości, w jakiej byłby obowiązany je zaspokoić, gdyby spłacał należycie wszystkie długi spadkowe. Nie dotyczy to spadkobiercy niemającego pełnej zdolności do czynności prawnych oraz spadkobiercy, co do którego istnieje podstawa do jego ubezwłasnowolnienia.
Jeżeli chcesz wiedzieć więcej zajrzyj do adwokata w swojej okolicy i zadaj mu konkretne pytania. Przez internet można skorzystać np.: www.rejestradwokatow.pl. Za godnym ale niewysokim wynagrodzeniem - z pewnością odpowie na wszystkie.
Kilkanaście lat temu prowadziłem sprawę zamożnego inżyniera, który w wieku zbliżającym się do 100 lat wykonywał codziennie 100 pompek. Nie posiadał on osób bliskich, tylko bardzo daleką rodzinę w odległym mieście. Niestety przy kolejnym ćwiczeniu oddechu mu zabrakło i znaleziono go dopiero po wielu miesiącach w domu, który został już splądrowany. Jego pokaźny majątek przejęła gmina, bo nie napisał jednego zdania na kartce papieru, że powołuje do spadku konkretną osobę. Nie napisał lub nie zabezpieczył należycie, bo u żadnego notariusza w mieście nie znalazłem śladu jego obecności. Nikt też nie zgłosił się z testamentem. Niestety rodzina, która była z nim spokrewniona, nie była brana pod uwagę z mocy ustawy do dziedziczenia bo pokrewieństwo było niezwykle odległe. Zadziałało tzw. "prawo kaduka". Gmina wzbogaciła się o dużą kwotę pieniędzy kosztem bliskichzmarłego. Włodarz tej gminy nawet nie oddał rodzinie zdjęć lub obrączki ślubnej... Nie pomogła nawet skarga do Trybunału Konstytucyjnego, którą zamierzałem wywieźć w tej sprawie, bowiem w wyprzedzającej sprawie już Trybunał orzekł, że ustawodawca może dowolnie kształtować kregi ustawowe dziedziców. Warto zatem pomyśleć zawszasu, zanim się zdecydujemy wybrać na tamten świat, czy aby majątek lub zaszłe sprawy, których i tak nie zabierzemy ze sobą, nie powinny być dopilnowane przez osobę bliską i godną tego dziedziczenia.
adw. Michał Zuchmantowicz